Brzmi jak utopia? To przedwojenna rzeczywistość założonej 90 lat temu Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i działającego w jej obrębie Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Lokatorów „Szklane Domy”. Jeśli przyjrzymy się uważnie, międzywojenna idea funkcjonalności kompatybilna będzie z bardzo dziś popularną ideą smart city – inteligentnego miasta. Jego mieszkańcy z definicji cieszyć się bowiem mogą wygodną, produktywną i zdrową przestrzenią, tworząc żywy przykład autentycznie współdziałającej miejskiej społeczności.
Spróbujmy porównać podstawowe wyróżniki smart city z założeniami i rzeczywistością społecznego osiedla WSM Żoliborz. Po pierwsze, mieszkańców inteligentnego miasta (a więc i dzielnicy) wyróżniają konkretne indywidualne cechy, takie jak wynalazczość, pomysłowość, inteligencja. Mimo, że w założeniu osiedle miały zamieszkiwać rzesze robotników, szybko zostały one zawłaszczone przez nową klasę kreatywną: pisarzy, artystów, naukowców. Drugim wyznacznikiem inteligentnego miasta są przymioty całej zbiorowości mieszkańców: zdolność wspólnoty do kooperacji, nauka innowacji i współdziałania w celu pozyskiwania wiedzy, poszerzania umiejętności rozwiązywania problemów polepszania jakości życia. Ideały, które przyświecały założycielom osiedla, były jak najbardziej inteligentne przez swoje nastawienie na spółdzielczość, wzrost i udzielanie aktywnej, czynnej odpowiedzi na najbardziej palące potrzeby społeczności. Awangardowi architekci, wchodzący w skład grupy Praesens, projektując osiedla przedwojennego WSM, skłaniali się bowiem – jak zresztą głosi tytuł rozprawy Heleny Syrkusowej (autorki WSM na Rakowcu i powojennego WSM na Kole) – "Ku idei osiedla społecznego". Trzecią cechą, wyróżnianą przez teoretyków smart city, jest wirtualna inteligencja połączona z fizycznością miasta. Przestrzeń digitalna pogłębiająca przestrzeń realną. I choć na próżno póki co szukać na Żoliborzu takiej technologii informacyjnej, która służyłaby lepszej komunikacji i kreowaniu obszarów wspólnoty, warto sobie to wyobrazić. Nasze wywiady z mieszkańcami osiedla wypełnią emocjonalną makietę miejsca. Sama mapa zaistnieje także finalnie w postaci strony internetowej, gdzie będzie można prześledzić przestrzenie interakcji i życia jednostkowego. Tak przynajmniej nam się póki co marzy;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz