niedziela, 21 sierpnia 2011

Lato się kończy a Współ.dzielnia wzrasta

Przełom lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Dziewczyna spotyka swoją koleżankę, której towarzyszy piękny chłopiec. Dziewczyna i chłopiec wymieniają imiona, spojrzenia, żegnają się. Kilkanaście dni później koleżanka zaprasza dziewczynę na małą zabawę w swoim mieszkaniu; jest ciepły wieczór, przyjdzie kilka osób, chodź. Adres: ulica Słowackiego. Prywatka nabiera rumieńców, gdy przez okno wpada do lokalu róża. Dziewczyna odwraca się do koleżanki: "Spójrz, kwiaty dla ciebie" mówi. Koleżanka kręci z uśmiechem głową: "Nie, to dla ciebie". Na dole piękny chłopiec czeka na pierwszą twarz, która wychyli się zza firanek.

Kilkadziesiąt lat później dziewczyna otwiera drzwi, idzie do maleńkiego ogródka, który pielęgnuje pod swoimi oknami i ścina ostatnią rosnącą w nim różę. Kilka dni wcześniej zmarł jej mąż. Sama nie potrzebuje tak dużego mieszkania. Wraca tam, gdzie się poznali. Na WSM.  
                                                                                                                                       (z XI kolonii)


I tak powoli zbliżamy się do końca...

...hmmm, nie, jednak się nie zbliżamy. Dopiero zaczynamy.

Nietknięte naszą makietą pozostały już jednak tylko kolonie XII i XII. Odwiedzimy je w najbliższą niedzielę. Zapraszamy serdecznie wszystkich, którym do tej pory umykaliśmy. Miejsca na WSM-ie jest dla wszystkich pod dostatkiem - mimo obecności prawie trzystu flag. Powoli można zaczynać wyciągać wnioski z tej chmury emocji, ale ten temat poruszymy w osobnym wpisie.

Czy wiecie, że gospodarz "trójki" został w czasie wojny zwolniony z pracy za wydanie żydowskiej rodziny, podczas gdy dozorca "czwórki", Pawłowski, ostrzegał delikwentów przed czekającym na nich w mieszkaniu Gestapo? Na kolonii XI poznaliśmy niesamowitą p. Jadwigę, która czystością pamięci zawstydziłaby niejedną kartotekę. Pamiętając wszystkie nazwiska i daty opowiadała nam swoje losy z okresu Powstania i późniejsze, rysując równocześnie szczegółowy obraz dawnego WSM-u. Mamy nadzieję przeprowadzić z p. Jadwigą dłuższą, utrwaloną na taśmie rozmowę.

Tymczasem jutro idziemy zobaczyć się z p. Wojtkiem z V kolonii, architektem, którego wiedzę przewyższa tylko umiejętność barwnego opowiadania. Chcemy, by głos jego, p. Jadwigi i innych mieszkańców stał się przewodnikiem w audiościeżce spacerowej po WSM-ie.

O rany, mamy też tyle innych pomysłów! Będziemy informować już wkrótce; a póki co widzimy się w parku Żywiciela!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz